Jakoś tak nie wiem co tu napisać. Dwa dni temu: 29.10.15r. mój blog skończył dwa lata. Hm... jakoś w zeszłym roku bardziej to obchodziłem, miał być nawet konkurs z nagrodami. A w tym? Zapomniałem nawet o urodzinach, przypomniało mi się dopiero dzisiaj, w Noc duchów i to przypadkiem. Trochę głupio. Co się zmieniło przez te dwa lata? Ja! Chłopak, który tak samo mocno kocha i uwielbia Czarodziejki W.I.T.C.H. tak samo jak dwa, cztery, czy dziesięć lat temu! A.... miało być co się zmieniło? No więc: Moje podejście do bloga. Wtedy był to wyścig szczurów, by przyciągnąć czytelników dodawałem codziennie po pięć komiksów. Teraz służy mi głównie jako hobby. Nie zależy mi zbytnio na odsłonach, czytelnikach, na wyglądzie bloga (tylko by jakoś tako wyglądał), na regularnych nowinkach, na wielu rzeczach. Zależy mi na ludziach. Na starszych, tych, których kiedyś dosięgła magia czarodziejek. Tych, którzy tę magię porzucili będąc dorosłymi i teraz z chęcią by wybrali się statkiem w podróż w przeszłość do swojego dzieciństwa. Mój blog jest tym statkiem. Co jakiś czas powraca na niego jakaś dorosła osoba z ciepłymi słowami mówiąca "jak to było". A czasami nawet piszą na mail'a, "bo wstyd, bo ja już dorosła". Mimo, że od wszystkich tych osób do tej pory jestem młodszy to jest mi niezmiernie miło, gdy dostaję takie mail'e. Mogę mu przypomnieć wszystkie przygody Will, Cornelii, Irmy, Hay Lin i Taranee, jak dziecko za rękę pokazać wszystko. Dosłownie wszystko. To napawa mnie dumą, satysfakcją i ciepłem w środku. Choć nie była to początkowo idea tego bloga, po półtorej roku z kolejnymi "wspominkami" tak się nią stała. Ja sam dorastam. I przez to jestem świadkiem co się z W.I.T.C.H'em dzieje. Kończy się. To nie takie kultowe Sailor Moon o gigantycznej sile przebicia. To nie Winx, które jest wieczne, bo dostosowuje się odbiorców. W.I.T.C.H. to także już nie magazyn, który zakończył się już nawet w Polsce. On zanika. I przez to jest mi naprawdę smutno. Ale wiem, że gdy będę miał dzieci, pokażę im Czarodziejki. Pokażę im tę magię. I też wierzę, że każdy W.I.T.C.H.'o fan tak zrobi. Bo nosimy w sobie te małe ziarenka magii. Ziarenka, które nigdy nie zwiędną...
Co nam przybyło?
W ciągu dwóch lat:
-24 czytelników ( w tym jeden anonimowy)
-73 komentarze
-351 postów
-143763 wyświetleń (jesteście niezwykli!)
-5132 wyświetleń stałych zagranicznych.
-USA 1976 wyświetleń
-Wielka Brytania 1888 wyświetleń (to zasługa Melody i jej koleżanek. Na bank xD)
-Arabia Saudyjska 1268 wyświetleń (jak?)
-Oraz wyświetlenia z innych krajów, które jednak są bardzo małe i raczej są po prostu kwestią przypadku.
Nie da się zliczyć jednak ile przeżyłem. Ile osób poznałem, z iloma do tej pory utrzymuję kontakt . Co się działo, jakie są wspomnienia. Te wieczne, nieprzemijające. Tu chcę pozdrowić te wszystkie osoby, które wkraczają w "dorosły świat" i internet niestety nie pozwolił nam dalej się komunikować. Ale także tych, którzy nadal są obecni. Wiele dla mnie znaczyliście, znaczycie i znaczyć będziecie! W działalności bloga, na forum grając w chore i pokręcone historie wymyślone przeze mnie, na chacie tu i w innych miejscach. Wszędzie. Dziękuję wam wszędzie za wszystko.
Nie da się zliczyć jednak ile przeżyłem. Ile osób poznałem, z iloma do tej pory utrzymuję kontakt . Co się działo, jakie są wspomnienia. Te wieczne, nieprzemijające. Tu chcę pozdrowić te wszystkie osoby, które wkraczają w "dorosły świat" i internet niestety nie pozwolił nam dalej się komunikować. Ale także tych, którzy nadal są obecni. Wiele dla mnie znaczyliście, znaczycie i znaczyć będziecie! W działalności bloga, na forum grając w chore i pokręcone historie wymyślone przeze mnie, na chacie tu i w innych miejscach. Wszędzie. Dziękuję wam wszędzie za wszystko.
To tyle. Bez fajerwerków, bez spekulacji. Nie ma się co oszukiwać. Nikt tu nie wchodzi tak regularnie. Jeśli jednak ktokolwiek jakimś cudem natrafi na ten post przy sentymentalnym przeglądaniu. Będzie mi niezmiernie miło :)